Bieżnikowane – sezon 2 – warto? Domin TipTyre 195/65/15 – warto?

Opony służą już drugą zimę i mimo, że ta jeszcze się nie skończyła, wzdryga mnie na myśl o kolejnej. TipTyre WinterEcoComfort TS830 z małej polskiej bieżnikowni DOMIN nie zamierzają się poddać. Zapraszam na najnowszą porcję wrażeń z eksploatacji…

Na temat nalewek DOMIN powiedziałem już wiele. Niewiele nowego zaś mogę dodać. Na oponach jeździmy już drugi sezon i przyznaję, nie spodziewałem się, że będą aż tak wytrzymałe. Na upartego, można przyznać, że nie wskazują zużycia po pokonaniu dystansu około 8 000 km. Opony zachowują się jak w dniu zakupu. Niestety. Wszyscy, którzy czytali moje pierwsze spostrzeżenia domyślają się, że mam na myśli doznania akustyczne. Mówiąc wprost, są głośne. W zasadzie jest to jedyny problem jaki napotkałem w czasie eksploatacji tych opon. Niezmiennie, problem dotyczy prędkości 50-90 km/h. Podczas szybszej jazdy odgłosy toczenia częściowo zlewają się z pozostałymi dźwiękami docierającymi do uszu podróżujących. W dużej mierze wiąże się to z ich trwałością. Mieszanka bieżnika jest na tyle twarda, by po takim przebiegu nie wykazywać zużycia, a jednocześnie wydaje się być odpowiednia w warunkach na jakie została przeznaczona. No właśnie. Czy to w ogóle możliwe? Obiektywne porównanie wymagałoby zestawienia dwóch identycznych aut z ogumieniem bieżnikowanym i nowymi oponami zimowymi, co w moich warunkach, z powodów oczywistych jest niemożliwe. Subiektywnie opony dają wystarczającą pewność prowadzenia, choć lepiej zachowują się na drodze pokrytej śnieżną powłoką niż w warunkach jakie aktualnie panują za oknem. To akurat jest typowe dla opon z oznaczeniem M+S.